rozważania drogi krzyżowej o pokój na świecie
3. Dopiero na końcu włączać w rozważania i modlitwę Drogi Krzyżowej aktualne sprawy, problemy, prośby osobiste i innych osób Istnieje również pojęcie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Polega ona na pokonaniu wybranej co najmniej 40-kilometrowej trasy w nocy i na modlitwie.
Pan Jezus zdjęty z krzyża. Załamywać ręce nad cierpieniem kogoś najbliższego, załamać ręce nad cierpieniem na świecie w ogóle, nad cierpieniem ludzi. Matka Boża przyjmuje na ręce to, co najbardziej boli, to, co najbardziej przerażające, przyjmuje jak dziecko. Zaufać Panu Bogu nawet wtedy, kiedy Go wcale nie rozumiemy.
Rozważania Drogi Krzyżowej /Iwona Grzyb/ 2020-04-03 19:24:00 Artykuł czytany 3761 razy Rozważania Drogi Krzyżowej nadesłane na VIII edycję konkursu przez Iwonę Grzyb z Żelechowa.
Stryczka. Polega na odmawianiu Drogi Krzyżowej podczas długiego marszu. Wymaga się trasy około 44 kilometrów, która powinna zająć co najmniej 8 godzin marszu. Dodatkowo należy ją przebyć w nocy i w milczeniu. Więcej na ten temat historii znajdziecie w Wikipedii, a o planowanych DK na oficjalnej stronie EKD. Droga Krzyżowa w Jerozolimie
Ekumeniczna Droga Krzyżowa. Poszczególne stacje Drogi Krzyżowej miały rozbudowaną formę, zawierającą nie tylko rozważania i modlitwy, ale także świadectwa uczestników. Zwracała uwagę obecność żołnierzy, którzy nieśli krzyż oraz uchodźców z Ukrainy. Właśnie pokój w tym kraju był główną intencją ekumenicznej modlitwy.
nonton film james bond no time to die. Podczas wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum nie odczytano przygotowanego wcześniej rozważania, poświęconego wojnie na Ukrainie. Zamiast tego wierni zostali zaproszeni do modlitwy w ciszy. „Wobec śmierci, cisza jest bardziej wymowna od słów. Pozostańmy więc w modlitewnej ciszy, a każdy w swym sercu niech modli się o pokój na świecie” – tak brzmiało krótkie rozważanie przy XIII stacji (śmierci Jezusa) wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum. Zastąpiło ono rozważone poświęcone wojnie, przygotowane wspólnie przez pracujące w Rzymie przyjaciółki – Ukrainkę Irinę i Rosjankę Albinę. Natomiast obydwie kobiety niosły krzyż przy XIII stacji Drogi Krzyżowej – tak, jak zostało to wcześniej zaplanowane. Pierwotny, opublikowany przez Watykan w ostatni poniedziałek, plan wielkopiątkowego nabożeństwa wzbudził kontrowersje, a głos zabrali między innymi ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz i abp Światosław Szewczuk, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Jurasz napisał na Twitterze: „Ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej rozumie i podziela ogólne zaniepokojenie Ukrainy i wielu innych wspólnot, dotyczące pomysłu zebrania razem ukraińskich i rosyjskich kobiet do niesienia krzyża podczas piątkowej Drogi Krzyżowej w Koloseum. Pracujemy obecnie nad tą kwestią, próbując wyjaśnić trudności w jej realizacji i możliwe konsekwencje”. Zdaniem abp. Światosława pomysł był „niewłaściwy i dwuznaczny, niebiorący pod uwagę kontekstu wojskowej agresji rosyjskiej na Ukrainę”. – Dla ukraińskich grekokatolików teksty i gesty XIII stacji tej Drogi Krzyżowej są niezrozumiałe, a nawet obraźliwe, zwłaszcza, gdy spodziewamy się drugiego, jeszcze bardziej krwawego ataku wojsk rosyjskich na nasze miasta i wsie. Wiem, że również nasi bracia katolicy obrządku łacińskiego podzielają z nami te myśli i troski – stwierdził hierarcha w wypowiedzi dla Wydziału Informacji UKGK. Ujawnił, że przekazał do Stolicy Apostolskiej liczne negatywne reakcje wielu biskupów, kapłanów, mnichów i świeckich z Ukrainy, przekonanych, że gesty pojednania między obu narodami będą możliwe dopiero, gdy skończy się wojna, a winni zbrodni przeciwko ludzkości zostaną skazani zgodnie z prawem. Zwierzchnik UKGK poprosił Stolicę Apostolską o rewizję tego projektu. W Polsce papież Franciszek – i watykańska dyplomacja – jest krytykowany za swoją postawę wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę i konsekwentne unikanie nazwania po imieniu agresora. O papieskiej postawie pisali na naszych łamach Tomasz Terlikowski, Paweł Stachowiak, Michał Jerzy Rzeczycki, Aleksander Bańka, Zbigniew Nosowski i Sebastian Duda. – Spotkałem się z osobami z Ukrainy. Pytają: „Gdzie jest Bóg?”. To jest doświadczenie podobne do Auschwitz. I w tym doświadczeniu ludzie czekają na głos wierzących. Dlatego niepokoi mnie milczenie papieża Franciszka i Stolicy Apostolskiej – mówi nam w obszernym wywiadzie ks. Alfred Wierzbicki. Przeczytaj także: Krzyż Abla i krzyż Kaina to różne krzyże KAI, JH Z perspektywy katolicyzmu otwartego na świat poruszamy najważniejsze problemy społeczno-polityczne, religijne i kulturalne. Napisz do nas: online@ Więcej
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Mt 5,9 Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany Kiedy przychodziłeś, nazywano Cię Księciem Pokoju. Byłeś wyczekiwany. Teraz stoisz w obliczu śmierci, ponieważ oskarżono Cię o podburzanie ludu, walkę z władzą, o niecne zamiary, a nawet o wystąpienie przeciwko Bogu. Stałeś się niewygodny. Musisz zniknąć – jak najszybciej i na zawsze. Szybka rozprawa, krótka droga na Golgotę i będzie spokój. Jutro przecież święto. Boże przyjmujący wyrok człowieka, pomóż nam walczyć z przewrotnością. Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona Jak zmierzyć się z niesprawiedliwością? To takie trudne. Nie jesteśmy do tego wychowani. Tylko Ty uczysz, że tylko sprawiedliwość jest wieczna, a niesprawiedliwość trwa przez chwilę. Krzyż, który bierzesz, jest znakiem niesprawiedliwości i nierówności. Po jednej stronie prawo, sąd, narzędzia do egzekwowania wyroku, a po drugiej – wyłącznie duch. Zderzenie dwóch światów. Wygra ten drugi. Panie dotykający drzewa krzyża, umocnij mojego ducha, pomóż mi go wychowywać. Stacja III Pierwszy upadek Kiedy formuję dłoń w pięść i przygotowuję w ten sposób broń przeciwko bratu – upadam. Nie ma dla takiej postawy usprawiedliwienia. Przemoc rodzi się powoli, jej nasiona na początku nie muszą być widoczne. Niepowstrzymane – rozwijają się, szukają sojuszników, aby w końcu wydać plon zniszczenia. Panie, pomóż, aby drzazga w moim oku nie nabrała rozmiarów belki. Stacja IV Spotkanie z Matką W Jerozolimie, mieście pokoju, jej serce tak bardzo cierpi, rozrywane bólem oglądania skatowanego Syna. Oboje są w drodze. Połączeni dramatem, nie dramatyzują. Próbują patrzeć dalej, ponad Kalwarią… Szukają nadziei. Wiedzą, że ocalenie przyjdzie… Bo miłość jest cierpliwa i długowieczna. Panie, taki ludzki przy swojej Matce, dziękuję Ci, że ona jest tak Twoja i… taka nasza. Stacja V Szymon pomaga nieść krzyż Przymuszony, czyli nie z własnej woli. Szymon jest przykładem człowieka, który wykonuje rozkazy innych. Boga spotykamy w przedziwnych sytuacjach. Czasami są one właśnie takie: przypadkowe, znienacka, bez zapowiedzi, z konieczności, pod przymusem… Panie, daj mi światło, abym dostrzegł Cię tam, gdzie – jak mi się przynajmniej wydaje – Ciebie nie ma. Stacja VI Weronika Krzyczą, przeklinają, obrażają, kpią, drwią i biją… A ona swoje! Wbrew logice, wystrzałom i kulom chustą z czerwonym krzyżem ociera Jego twarz. Tylko tyle może zrobić. Nie wyszarpie Go okrucieństwu, może tylko trochę na chwilę je osłabić. Jezu, liczący na moją odwagę, udziel mi łaski zdecydowania. Stacja VII Drugi upadek Zapadają się stropy, usuwają ściany. Całe budynki znikają z powierzchni ziemi, w tym te najdelikatniejsze – przedszkola, szkoły, szpitale. Tyle trudu, żeby mieć dom, schronienie, bezpieczne miejsce. Tyle potu, zabiegów i wyrzeczeń. Potem jeden pocisk, jeden wstrząs i wszystko zamienia się w pył i gruz. I znowu wszystko trzeba zaczynać od nowa. Dlaczego bestialskie koło bezsensu nie chce się zatrzymać? Panie, niech każda moja decyzja będzie roztropna. Daj mi światło wybiegania do przodu. Daj mi wyobraźnię, która oddala każdą pokusę skrzywdzenia braci. Stacja VIII Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty Cały świat płacze nad swoimi dziećmi, które opowiedziały się po stronie niszczenia. Cały świat pracuje jednocześnie nad tym, żeby było czym niszczyć. Jedni robią to na wszelki wypadek, a inni – na konkretny. Potem jest płacz! Potężniejszy niż eksplozje, ryk przelatujących myśliwców czy syren przestrzegających przed zagrożeniem. Panie opierający się kuszeniu szatana, wspieraj nasze przeciwstawianie się pazerności posiadania. Stacja IX Trzeci upadek Nienawiść. Przyszła na ziemię i znalazła sprzymierzeńców. Niektórzy ciemiężą innych w białych rękawiczkach – bez opamiętania i skrupułów. Gniotą, upokarzają, rzucają na ziemię i nie pozwalają wstać. Biją na oślep bez wyrzutów sumienia. Jezu, wierzę, że tylko z Tobą powstaną ci, którym odebrano prawo do życia. Stacja X Pan Jezus z szat obnażony Rozebrali ich do naga. Przestraszyli się jednak, że zdradzą ich położenie, dlatego zaprowadzili do lasu. Tam ich rozstrzelali. Naga prawda o wojnie: zimne lufy karabinów, zmarznięte ciała, zamrożone sumienia. Jezu, bez Ciebie tak trudno nam zrozumieć samych siebie. Stacja XI Ukrzyżowanie W czasie wojny krzyżują i z bliska, i z daleka. Oprawcy z bronią w ręku ukrywają twarze. Oprawcy bez broni przechadzają się po salonach i krzyżują zza biurka. Jezu, modlę się za siebie. Proszę, abym nigdy nie stanął po stronie przemocy i nigdy jej nie usprawiedliwiał. Stacja XII Pan Jezus umiera na krzyżu Dzieci, kobiety, starsi, żołnierze, obrońcy i najeźdźcy w chwili śmierci spotykają zmartwychwstałego Chrystusa. Jak bardzo muszą krwawić Jego rany rozszarpywane wzajemną nienawiścią Jego braci! Ile współczucia i ukojenia w tych ranach znajdzie każdy krzyżowany! Panie, ja też kiedyś oddam ducha. Proszę, przypomnij mi wtedy, abym powtórzył za Tobą: „Ojcze, w Twe ręce powierzam ducha mego” (Łk 23,46). Stacja XIII Zdjęcie z krzyża Nienawiść, zabijając dzieci, zabiła tak wiele matek, chociaż pozostawiła je przy życiu. Potem powoli musiały zmartwychwstawać, układać życie. Nie, nie od nowa, nie od początku. To, co przeżyły, było nieodwracalne. Od śmierci dziecka każdy następny dzień był oczekiwaniem, niewyobrażalną tęsknotą, nadzieją na spotkanie. Panie, Twoja bezbronna Matka uzbroiła się w wiarę. Trzymając w objęciach Twoje ciało zdjęte z krzyża, pewnie przypominała sobie słowa Gabriela: „Dla Boga nie ma bowiem nic niemożliwego”. U nas tutaj na ziemi tyle razy mówimy: „To niemożliwe”. Całe szczęście u Ciebie jest zupełnie inaczej. Stacja XIV Złożenie do grobu Szybko i nieuroczyście. Pierwsza lepsza trumna o jednakowym rozmiarze dla wszystkich. Czasami przypadkowe miejsce, nie zawsze oznaczone. To nie ziemia jest niewdzięczna, niewdzięczni są ludzie. Panie, kiedy już przyjdzie moment spotkania z Tobą, powiedz mi proszę: „Pokój tobie”. To wystarczy. Wszystko zrozumiem. Rozważania napisał ks. Wojciech Kułak — Fot. AFP
Przewodnikami w tej drodze zostali święci i błogosławieni Kościoła, którzy dobrze rozumieli, czym jest krzyż; zarówno dźwigany na własnych barkach, jak i współdzielony z innymi. Dołącza do nich wielogłosowy chór zwykłych ludzi, mówiących o swoich dramatach, wątpliwościach, poszukiwaniach, które doprowadziły ich do tego jednego punktu w czasie i przestrzeni: niewielkiego wzgórza w pobliżu Jerozolimy, blisko dwa tysiące lat temu. Tu można już tylko zamilknąć w pokorze wobec niepojętej miłości Boga umierającego na krzyżu dla naszego zbawienia. [Droga krzyżowa z Janem XXIII] Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona Żyjemy w świecie, który myśli, że „nic nie musi”. Nawet Jezus wielokrotnie mówi: „jeśli chcesz”. Jeśli chcesz, weź swój krzyż i chodź za Mną. Każdy człowiek podejmuje trud koniecznej pracy, znosi różne uciążliwości życia, zmaga się z cierpieniem, ale chrześcijanin widzi to wszystko w perspektywie Chrystusowego krzyża, który daje wyzwolenie. Dlatego św. Jan XXIII przestrzega przed odrzuceniem tego, co wymaga od nas samozaparcia. Życie ludzkie jest nieustannym, długim i uciążliwym pielgrzymowaniem. Trzeba ciągle piąć się w górę po stromych, kamienistych ścieżkach, szlakiem przeznaczonym dla wszystkich. W tej tajemnicy [krzyża] Jezus jest uosobieniem całego rodzaju ludzkiego. Byłoby nieszczęściem, gdyby każdy z nas nie miał swojego krzyża: człowiek skłonny do egoizmu, do niewrażliwości, prędzej czy później upadłby w drodze (Dziennik duszy, s. 359). [Droga krzyżowa ze św. Alfonsem] Stacja IV. Spotkanie z Matką Musiałem się poddać poważnej operacji. W szpitalu położono obok mnie jedenastoletniego chłopca. Niewiele się odzywał, tylko popłakiwał pod kołdrą. Zdałem sobie sprawę, że może mu być jeszcze trudniej niż mnie, i zacząłem z nim rozmawiać. Graliśmy w różne gry, a ja starałem się okazywać mu jak najwięcej serca i już prawie wcale nie zajmowałem się sobą. Po powrocie Kamila z operacji siadłem przy jego łóżku i stale go rozbudzałem, bo po wyjściu z narkozy nie wolno zasnąć co najmniej przez dwie godziny. Wkrótce przyszła jego mama i się nim zajęła. Nie przesadzę, mówiąc, że czuwając przy nim, sam czułem się jak matka… Nasza zgodność z wolą Bożą powinna być całkowita, bez zastrzeżeń, niezmienna, bez odwołania. To szczyt doskonałości i ku temu – powtarzam – powinny zmierzać wszystkie nasze działania, pragnienia oraz modlitwy. [Droga krzyżowa z bł. ks. Jerzym Popiełuszką] Stacja VI. Weronika Krwawy pot zalewa oczy. Szeregi obcych, wykrzywionych twarzy, przysłoniętych jakby mgłą, zaczynają falować w słońcu. Wszystko wydaje się takie odległe… I nagle przed oczami pojawia się sylwetka kobiety, jej rysy są naznaczone smutkiem, drobna dłoń delikatnie ociera Mu twarz miękką tkaniną. Tyle w tym geście współczucia i zrozumienia! Ona jedna, ona jedna się na to zdobyła… Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią. Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą. [Droga krzyżowa dla młodych] Stacja IX. Trzeci upadek pod krzyżem Pytasz mnie, po co chodzę do spowiedzi. Twierdzisz, że to bez sensu, bo ciągle popełniamy te same błędy. Uważasz, że to łatwe – grzeszę, idę do konfesjonału, puk puk i po sprawie. Czy przyszło ci kiedyś do głowy, co ja czuję, kiedy po raz kolejny ląduję twarzą w błocie? Gdyby to chodziło tylko o mnie… Ale ja tym błotem obrzucam jeszcze kogoś, kto oddał za mnie swoje życie. I wiem, że jestem za słaby, by przestać. A co robi Chrystus? Kocha jeszcze bardziej i na dodatek pomaga mi wstać. Wiesz, jakie to jest uczucie? Miłość, aby była prawdziwa, musi kosztować, musi boleć, musi ogałacać nas z samych siebie (bł. Matka Teresa). [Droga krzyżowa dla rodzin] Stacja III. Pierwszy upadek W ostatnich latach dużo mówi się o kryzysie ojcostwa. Zasłaniając się pracą dla dobra rodziny, ojcowie coraz mniej przebywają w domu, coraz słabiej znają swoje dzieci. Kupują im zabawki – ale się z nimi nie bawią, opłacają lekcje fortepianu – ale nie przychodzą na koncert. Ich metody wychowawcze często sprowadzają się do krzyku i wymagania posłuszeństwa. I nie rozumieją, dlaczego dzieci się ich boją i się od nich odsuwają. Łatwiej ojcu mieć dzieci, niż dzieciom ojca (św. Jan XXIII). Siłą mężczyzny jest jego charakter, a siłą kobiety mężczyzna z charakterem (bł. Matka Teresa). Pytanie: W jaki sposób jako ojciec uczestniczysz w wychowaniu swoich dzieci? [Droga krzyżowa ze św. Janem Pawłem II] Stacja IX. Ostatni upadek Na tę stację drogi krzyżowej można spojrzeć w podwójnej perspektywie: to trzeci upadek, ale też ostatni, przed złożeniem przez Jezusa ofiary z własnego życia za zbawienie świata. Ten moment mocno wskazuje na nadzieję, którą pokładamy w Bogu. On nas nigdy nie zawiedzie! Św. Jan Paweł II nieraz odwoływał się do tej cnoty, pragnąc umocnić cierpiących. Drodzy (…) chorzy, zajmujecie szczególne miejsce we wspólnocie Kościoła. Cierpienie, którego doznajecie, pragnienie odzyskania zdrowia kształtuje w was szczególną wrażliwość na wartość nadziei. Wstawiennictwu Maryi powierzam wasze pragnienie zdrowia cielesnego i duchowego, zachęcając was, byście rozjaśnili je i wzbogacili teologiczną cnotą nadziei, która jest darem Chrystusa (Watykan, 29 czerwca 1997). [Droga krzyżowa z bł. Matką Teresą] Stacja XIII. Zdjęcie z krzyża Był u nas taki ksiądz. Za karę go chyba zesłali, bo nie pasował; kształcony był ponoć w Rzymie. A może sam chciał, różnie gadali. Dobry był chłop, wyrozumienie miał i pomagał każdemu. A to kogoś podwiózł, bo tu wszędzie daleko, a to pieniędzy pożyczył na wieczne nieoddanie, a to coś załatwił z władzami, wstawił się. Ser robił dobry i kurczęta hodował we własnej kuchni, bo nie miał gdzie indziej; potem kobietom rozdawał, żeby co więcej miały do garnka włożyć. No, parę lat tylko tak pociągnął. Co się z nim stało? Ano, umarł… i co się dziwić. Kto by to wytrzymał na taką bidę patrzyć… Nie liczy się wcale wspaniałość twego działania, ale miłość, jaką w nie włożyłeś; nie to, jak wiele uczyniliśmy, ale przede wszystkim to, jak wiele miłości włożyliśmy w swe czyny. Jest to fragment książki: Drogi krzyżowe ze świętymi, Wydawnictwo Homo Dei, Kraków 2015 Nowy zbiór tekstów przeznaczonych na kościelne nabożeństwa drogi krzyżowej w całym Wielkim Poście oraz do prywatnej medytacji dla osób pragnących rozwijać swoją pobożność pasyjną. Każda droga poświęcona jest wybranemu motywowi życia chrześcijańskiego – czy nawet szerzej: ludzkiego – co pozwala ukonkretnić misterium męki i śmierci Chrystusa w naszej dzisiejszej rzeczywistości oraz zakorzenić nasze własne doświadczenia w Jego odkupieńczej ofierze. opr. aś/aś
Rozważania Drogi Krzyżowej nadesłane na X edycję konkursu przez Elżbietę Myrchę-Jachimczuk z Kotunia. Droga Krzyżowa w intencji pokoju na świecie 2022 Posłani w pokoju Chrystusa Chryste, przychodzimy pod Twój krzyż, w czasie gdy wielu naszych braci i sióstr doświadcza nieszczęścia wojny. Chcemy być tymi, którzy wprowadzają pokój. Pragniemy dołączyć do modlitw ludzi, którzy każdego dnia znoszą dramat walk i zjednoczyć się z nimi w błaganiu o pokój. Krwawe bitwy pochłonęły już tak wiele istnień ludzkich i pokrywają zniszczeniami ziemię. Chcemy zanurzyć w Twojej męce wszystkie narody cierpiące z powodu wojny. Twojemu miłosierdziu polecamy wszystkich zmarłych w czasie walk. Panie spraw, byśmy odkupieni męką Twoją mogli sławić Trójcę Przenajświętszą. Najwyższy Boże, racz skłonić Twe uszy na głos błagania ludzi, których zabija miecz wojny. Wołamy z tęsknotą słowami Pisma: Jak bardzo oczekiwane są na górach stopy zwiastuna dobrej nowiny, który głosi pokój, zwiastuje dobro, obwieszcza zbawienie. Iz 52, 7 Stacja I Jezus na śmierć skazany Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka” (J 14,27) Jezus jest dawcą pokoju. Nie jest On Bogiem konfliktów zbrojnych, lecz Bogiem pokoju. I oto Jezus, który zawsze głosił pokój zostaje osądzony tak niesłusznie. Pozwala On, by więzy oplotły Jego ciało, by wyżsi kapłani wydali na Niego wyrok. Wreszcie staje przed Piłatem, by w konsekwencji zostać skazanym na śmierć. Jakże straszne w skutkach jest to, gdy człowiek ulegnie pokusie, że jego pragnienia, styl życia według ustalonych przez siebie schematów i priorytetów jest ważniejszy od przesłania Chrystusowego, który wzywa do nawrócenia i do zaprzestania nieprawości. Takiej pokusie ulegają Ci, którzy ufają chwili doczesnej i nie podejmują trudu przemiany siebie. Są jak usychające gałęzie winorośli, nie przynoszą dobrych owoców, gdyż nie chcą słuchać Słowa Pańskiego. Boże prawo jest jasne, ale nie ma tam kompromisu dla odstępstw i kłamstw. Tylu bezbronnych ludzi zostało skazanych przez szalonych tego świata na śmierć. Dlaczego? Zwiedzeni zakusami szatana postanowili realizować własne chore ambicje, ulegli żądzy panowania nad krajami nawet wtedy, gdy mają przelewać ludzką krew. Jakże słyszalny jest dziś płacz wszystkich cierpiących z powodu wojny. Ludzi pytających się - dlaczego, dlaczego nie możemy żyć jak inni ludzie w pokoju? Dlaczego mogą traktować nas tak bezdusznie i nieludzko? Książę pokoju skazany na śmierć, obdarz świat pokojem, niech wszystkie narody poznają Ciebie i podążają za Tobą drogami życia. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja II Jezus bierze krzyż na ramiona swoje Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Pan mnie wybawi. Wieczorem, rano i w południe skarżę się i wzdycham, a on wysłucha mojego wołania. Zapewni mi pokój i mnie wybawi od tych, co na mnie nastają. (Ps 55,17-19) Jezus przyjmuje krzyż. Nikt już nie stara się Go obronić. Zło jest tchórzliwe. Strach dopadł też Jego uczniów. Uciekli, gdyż to co podpowiadały im własne oczekiwania zawiodło. Wszystko potoczyło się inaczej. Jakby wszyscy zapomnieli. że przecież właśnie Jezus nawracającym się dawał możliwość powrotu, a chwiejącym udzielał siły wytrwania. Chociaż mógł wargą swoich ust uderzyć gwałtownika, niesie samotnie ciężki krzyż, zdradzony, opuszczony, pośród kpin i krzyków tłumu. W swojej pokorze Jezus nie daje się prześcignąć. Syn Boży, Król Wszechświata idzie na wzgórze Golgoty, by za nas umrzeć. Wziął na siebie wszystkie nasze nędze i niewierności. Dlatego każdy krzyż trzeba nieść z Nim, by współcierpieć z Jezusem by wynagradzać i mieć udział w misji zbawienia dusz. Krzyż wojny spadł na tylu ludzi. Może mieli nadzieję, że to nigdy nie nastąpi. Jednak agresor uderzył i każdy dzień wojny jest pełen nieszczęść i ludzkich dramatów. Ludzie obciążeni ciężarem cierpienia pragną tylko jednego – pokoju. Jezu, wziąłeś na siebie krzyż wszelkiego zła i ludzkich okropieństw. Ulituj się nad światem i ześlij pokój. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja III Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Koroną mądrości - bojaźń Pańska, dająca pokój (Syr1,18) Jezus upada. W swoim boskim ciele także doświadcza On bólu i słabości. Nasze winy złamały Go cierpieniem, ale od każdego naszego grzechu większa jest Jego miłość. Podnosi się jej mocą, mocą miłości do Ojca i do tych za których idzie umierać. Słabość przypomina nam naszą grzeszną naturę, zdejmuje zasłony z naszych oczu. Wówczas pokazuje się prawda o naszej wierze, jak jeden upadek odmienia wszystko, zmienia ale nie przekreśla powstania i poprawy na lepsze. Jesteśmy jak sternik, który musi trzymać ster w rękach, by nie utracić kierunku jaki wyznaczył nam Jezus, pozostawać czujnym, gdy karze On nam płynąc w inną stronę. Inaczej staniemy się rozbitkami na mieliznach naszych pragnień i pożądliwości. Zachować wiarę w czasie wojny, gdy słychać strzały i nie wiadomo, kiedy nieprzyjaciel uderzy jest duchową walką. Jak boli wówczas, gdy ci, którzy mogli pomóc umywają ręce lub zwyczajnie uciekają. a ci którzy nam sprzyjali są teraz przeciwko nam. Rzeki krwi niewinnych ludzi płyną i zdają się nie gasić pragnienia żądzy zabijania przez okupanta. Panie, Ty wiesz jak do życia potrzebny jest pokój. Połóż kres tym strasznym walkom, aby ludzie w pokoju z wdzięcznością mogli chwalić Twoje Imię. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja IV Jezus spotyka Matkę swoją Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. Ps 8,10 Oglądaj dzieci twoich synów. Pokój nad Izraelem! (Ps 128,6) Jest tylko jedna niewiasta, która niesie prawdziwe pocieszenie, której wstawiennictwo czyni nas zdolnymi do niesienia krzyża. To z wszystkich niewiast wybrana - Maryja. W niepojętej boleści spotyka Ona Jezusa na drodze krzyżowej, Matka, która wszystko rozumie podnosi Go swoim spojrzeniem, dodaje otuchy, modli się, współcierpi. Oba serca Matki i Syna jednoczy w cierpieniu zgoda na Bożą Wolę, to pozwala przeżyć tę boleść według zamysłu Ojca. Maryja jest wzorem Matki, towarzyszy swojemu Synowi we wszystkich momentach życia aż do Jego śmierci na krzyżu. Wejrzyj Panie na lud swój, niech już uciszy się to morze wojny i przypłyną spokojne fale pokoju. Nawróć serca opornych agresorów, aby zobaczyli prawdziwość swoich odrażających czynów i zapragnęli pokoju i naprawy zła. Matko boleści, Matko wszystkich bólów pociesz wszystkich doświadczonych wojną, pomóż przetrwać te straszne chwile. Matko modlitwy, Dziewico pokoju, uproś światu pokój. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja V Szymon pomaga nieść krzyż Jezusowi Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Niech otworzy wasze serce dla swojego Prawa i dla przykazań, a niech sprawi pokój! (2Mch 1,4) Szymon zostaje zatrzymany przez żołnierzy, by pomóc nieść krzyż Zbawicielowi. Miał inne plany na ten dzień wracał zmęczony z pola do domu. Przypada mu nieść krzyż. To zatrzymanie staje się dla Szymona zbawienne, Szymon doznaje przemiany. Staje on się uczniem Jezusa. Spotkanie z Jezusem jest kluczowym momentem drogi, którą aż dotąd szedł Szymon. Jezus potrzebował pomocy, ale Szymon nawet nie przypuszczał jak bardzo on sam jej potrzebuje. To zdarzenie jest dowodem na to, ze Bóg interweniuje jakby wbrew nam, zatrzymuje nas rękami i słowami innych ludzi po to, by dokonać radykalnego zwrotu w naszym życiu. Codzienność, w której nie próbujemy odczytać Bożego planu wobec nas jest nijaka i prowadzi nas w ciemny zaułek. Człowiek musi podjąć wysiłek szukania woli Bożej i pytać często; Panie, co chcesz abym czynił/a? Na świecie wznosi się krzyk wołający o pomoc ludzi i bardzo potrzeba Szymonów, którzy dostarczą jedzenia, udzielą schronienia i pomogą przetrwać koszmar wojny. Panie zatrzymaj nas na naszych drogach, abyśmy szli na pomoc ludziom, którym potrzebna jest nasza pomoc. Niech egoizm i strach nie panują nad nami. Panie Mocy i dobra ześlij na świat pokój. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja VI Weronika ociera twarz Jezusowi Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. PAN udzieli mocy swojemu ludowi! PAN pobłogosławi swój lud pokojem! (Ps 29,11) Zobaczyć potrzebującego, wybiec mu naprzeciw, ofiarować pomoc – to spojrzenie serca. Weronika wykazała niezwykłą odwagę, by uczynić ten gest. Staje się ona aktywną apostołką pomocy drugiemu człowiekowi w cierpieniu. Tego czynu nigdy nikt nie zapomni ani Weronika, ani przyszłe pokolenia. Na chuście, którą otarła Najświętsze Oblicze odbija się cierpiąca twarz Zbawiciela, a czyn jej odwagi zostaje zapisany na kartach Ewangelii. Dziś i teraz jesteśmy wezwani przykładem Weroniki do pomocy cierpiącym braciom z powodu wojny. Jej przykład uczy nas, jak potrzebne są małe czyny i przypomina, że każdy z nas jest wezwany do czynienia dobra. Panie i Boże, wojna jest taka straszliwa, dlatego błagamy Cię, przytul do serca wszystkich udręczonych wojną, prześladowanych i zabijanych. Podaruj im swoje cierpiące Oblicze, aby ono umocniło ich w tym cierpieniu. Racz w głębi Twojego miłosierdzia wyjednać pokój. Nawróć serca opornych i prześladujących, niech kule i strzały umilkną, a zabrzmią słowa: błogosławiony jesteś Panie nasz i Boże, bo Ty obdarzasz świat pokojem. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja VII Jezus po raz drugi upada pod krzyżem Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Do odległych wysp doszło twe imię, przez swój pokój byłeś umiłowany (Syr 47,16) Jezus upada, droga na Golgotę przynosi coraz większe zmęczenie. Najświętsze ciało doznaje niewypowiedzianych boleści, upada po raz drugi. Kolejnym upadek osłabia nadzieję. Zaczynamy myśleć, nic już nie pomoże, że nie ma już rozwiązania i pomoc nie nadejdzie. Nie tak jest jednak z tymi, którzy zaufali Panu – otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia. Jezus powstaje, by iść dalej. W upadku szczególnie przychodzi kusiciel i podsuwa nam kłamstwa: zobacz po co się trudzisz? Znów się nie udało, po co ci to? Nie jest łatwo walczyć z tymi pokusami ludziom, którym tak ciężki, bolesny los przynosi wojna. Tylko wiara, że Jezus może ich wyzwolić i obdarzyć pokojem pozwala im wierzyć, wierzyć. że oczy Zbawiciela dostrzegają ich w tych ciemnych i tragicznych doświadczeniach wojny. Bo właśnie On w tej ciemnej dolinie - On przynosi nadzieję i pokój. Jezu Pasterzu owiec, zaprowadź udręczone wojną Twoje owce na bezpieczne pastwiska i ocal je od koszmaru wojny. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja VIII Jezus pociesza płaczące niewiasty Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich. Dz 10,36 Jezus spotyka na swojej drodze niewiasty. Nie zatrzymuje się On tylko na swoim cierpieniu, dalej głosi prawdę Bożego Królestwa. Swoimi słowami otwiera kobietom oczy. Słyszą one prawdę z usta Jezusa, chociaż wcale jej nie szukały. Kobiety płaczą, ale płacz ten nie może usprawiedliwić czynów ich dzieci. Jezus ukazuje kobietom jak ważna jest rola i odpowiedzialność matek w kształtowaniu sumień dzieci. Matka nigdy nie może zgodzić się na zło i kłamstwo. Tylko wychowanie w prawdzie i miłości do Boga w składaniu ofiary z siebie i tego co posiadamy to droga do Królestwa Bożego. Matki agresorów i matki napadniętych będą odpowiedzialne za wartości przekazane swoim dzieciom. Matko najświętsza, Matko wszystkich matek, weź wszystkich w swą opiekę, poucz mądrością Bożą i prowadź. Prosimy Cię dziś wraz z udręczonymi wojną ludźmi, uproś dar pokoju światu. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja IX Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. (Łk 10,5-6) Jezus upada. Jest coraz trudniej i boleśniej. Żaden ból ani cierpienie nie zatrzymuje Go w drodze, teraz także zwycięża i kolejny raz podnosi się. Bywają drogi szczególnie trudne do przejścia. Potykamy się na nich o wiele przeszkód. To drogi kreślące różne linie miejsc i wydarzeń. Boimy się upadku, ale bez niego nie możemy zrozumieć swojej słabości, swoich ograniczeń, nie możemy też zrozumieć innych którzy upadają. Upadek przynosi ból, w którym wypala się nasze ego i w nim rodzi się nowy człowiek, który powstaje. To w upadku człowiek dobitniej postrzega majestat Boży i swoją małość. Zjednoczeni z upadkiem Jezusa możemy usłyszeć słowa: „nie bój się, nie upadaj na duchu pośród najgorszej trwogi”. Jezu najlepszy Pasterzu, otocz opieką doświadczanych wojnami. Połóż swoją mocą kres tym strasznym walkom i zbrodniom. Wskaż stronom konfliktu drogę pojednania i pokoju. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja X Jezus z szat obnażony Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Ci, którzy knują zło, mają w sercu podstęp, a którzy mówią o pokoju – radość. Pomiędzy nami niech będzie pokój! (Prz 12,20) Żołnierze zdzierają z Jezusa szaty. Czynią to jakby Jezus był złoczyńcą. Wystawiają Go tym samym na drwiny i pohańbienie. Jezus milczy. W tej świętej ciszy Boga wszystko jest wypowiedziane. To największa modlitwa cierpienia-bądź wola Twoja. Kolejne krople goryczy napływają do kielicha męki Chrystusa. Mówi się, że szata zdobi człowieka, ale co będzie go zdobić, gdy jej zabraknie? Co zostanie jeśli człowiek nie ma pięknej duszy? Tylko zjednoczenie z Bogiem czyni nasze komnaty wnętrza bogatymi w klejnoty mądrości i miłości Bożej, których nie zdoła zniszczyć żadna broń, a które nie przestają wylewać się z serca Bożego. Ludzie doświadczeni nieszczęściem wojny zostają w jednej chwili pozbawieni wszystkiego, domu, odzienia, statusu społecznego i podstawowych rzeczy do życia. Zostaje im ich wiara i nadzieja w Bożą interwencję. Królu odarty z szat, zmiłuj się nad światem i obdarz go pokojem. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja XI Jezus do krzyża przybity Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Imię twe u Boga na wieki będzie nazwane: Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności! (Ba 5,4) Przybite zostały wraz z Jezusem grzechy moje, aby zło już nie panoszyło się we mnie. Ciało Jezusa zostaje przytwierdzone do krzyża. krew płynie po świętych członkach jako wynagrodzenie za grzechy nasze. Ból wbijanych gwoździ zmieszany z bólem naszych grzechów rani najświętsze ciało Zbawiciela. Jezus płaci niepojętą boleścią za wszelkie występki i zło świata. Płaci krwią swoich ran. Za życia szły za Nim tłumy, które zdumiewały się Jego nauką, przemawiał inaczej niż uczeni w piśmie, przemawiał jak ten, który ma władzę, jak ten, który prawdziwie miłuje i wykazuje, że ważniejsze od suchych przepisów prawa jest miłosierdzie okazane potrzebującemu. Stał się przez to niewygodny. Iluż takich „niewygodnych” jest na mojej drodze? Ile razy moje plany muszą być pokrzyżowane? Czy w myślach nie prowadzę owych „niewygodnych” na krzyż? A może naprawdę zaszkodziłem im? Nadzieją i wybawieniem za grzechy moje i świata jest męka Jezusa. W Jego ranach jest nasze zdrowie, nasze oczyszczenie, dlatego zawsze trzeba mieć je przed oczami, aby pozostać Zbawicielowi wdzięcznym za dar Zbawienia. Nic cenniejszego nikt nigdy nie będzie w stanie nam podarować. Nic też nie będzie już w stanie odłączyć nas od Jezusa, bo On poniósł nasze nieprawości na krzyż. Wojna zmienia wszystkie plany. Nic w niej nie jest pewne. Jedni zdołają jeszcze uciec, schronić się, inni zostają bestialsko atakowani, nawet w drodze do sklepu czy schronu. Panie przez mękę Twą okrutną, daj byśmy odwracali się od grzechu. Uczyń nasze serca gotowe do wynagrodzenia za zło. Panie miłosierny, okaż miłosierdzie swoje i ześlij pokój na ziemię. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja XII Jezus umiera na krzyżu Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. (Rz Śmierci Zbawiciela na krzyża towarzyszy spowijająca Ziemię ciemność. Zgasło Słońce Świata, a zasłona przybytku rozdarła się. Jeszcze słychać dźwięk pękających skał. Jezus umiera pośród dwóch skazańców. Ostatnie słowa kieruje do Ojca:” Ojcze, w Twe ręce składam ducha mego”. Panie, patrzymy z największą czcią na Ciebie umierającego na krzyżu i rozważamy Twój moment śmierci, która przyniosła zwycięstwo nad grzechem i nadzieję zbawienia. Umierający ludzie na wojnie giną nagle, czasem umierają powoli wskutek zadanych ran, przywaleni budynkami, w ostrzeliwanych szpitalach, pośród tortur. Jezu, poucz nas jak możemy przyczynić się do pokoju. Panie mocy, powstrzymaj rękę agresora, aby zakończyć to straszne doświadczenie jakim jest wojna. Dlatego za Twą łaską prosimy Cię, niech nastanie pokój. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja XIII Jezus z krzyża zdjęty Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie. Niech góry przyniosą Jego ludowi pokój. (Ps 72, 3) Spotykamy w tej stacji Matkę Bolesną trzymającą na rękach martwe ciało Syna. Ból mieczów boleści przeszywa Jej serce. I choć cierpi, wierzy słowom Pana. Przecież nikt, kto zaufał Panu nie został zawiedziony, wie o tym teraz jakże pełna bólu Służebnica Pańska. Wiedział Abraham, wdowa z Sarepty Sydońskiej i tylu sług Pana, którzy Mu zaufali. Bóg spełnia swoje obietnice nawet jeśli poprzedzają je pasma najgorszych cierpień. Jezus pozostaje z nami po wsze czasy w Eucharystii. Jest wiosną naszej duszy, która zrasza ożywczymi strumieniami nasze wnętrze i pozwala wzrastać zasianym w nas nasionom Boga, a w naszej wędrówce po ziemi towarzyszy nam Jego Matka. Matko najświętsza, weż do serca swego wszystkich cierpiących z powodu wojny. Dodaj im wiary i nadziei, aby w tym doświadczeniu wytrwali przy Bogu. Matko miłosierdzia, Królowo Pokoju, uproś u Syna swego dar pokoju dla świata. Niech moją odpowiedzią na Boże posłanie w pokoju będzie - oto ja, poślij mnie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Stacja XIV Jezus do grobu złożony Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (J 20,21) Ciało Jezusa zostaje złożone do grobu wykutym w skale. Wolą Tego, który może łuki siłaczy obrócić w drzazgi, który strąca do krainy umarłych i ożywia było to, by Syn przyniósł nam grzesznym odkupienie. Przeszywająca bólem cisza. Jednak jest to smutek, który przeminie, nadejdzie świt nadziei. Patrząc na grób Jezusa módlmy się szczerze, bo poprzez modlitwę zanurzenie się w mocy Boga możemy odnaleźć miłość, której spragniona jest każda dusza. Miłość, która wszystko przetrzyma, gdyż nigdy nie ustaje. Umarli na polach bitwy i różnych miejscach, często pozostają nie rozpoznani, czasem bez możliwości pochówku. Ginący starsi, młodsi, a nawet małe dzieci w czasie wybuchów i strzałów. Jakże smutny i bolesny to obraz naszych czasów. Oto straszliwe zbrodnie wojny. Panie przerwij to okrucieństwo. Boże wieków, który możesz przemienić przekleństwo w błogosławieństwo zmiłuj się nad nami i nad całym światem, obdarz nas pokojem przez mękę i śmierć Twojego Syna. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Zakończenie Chryste nasz Odkupicielu chwalimy Cię i błogosławimy za Twą odkupieńczą mękę. Wznosimy do Ciebie żarliwą modlitwę o pokój. Jezu Boże pokoju, wskaż walczącym stronom drogę porozumienia, aby od konfliktu mogli przejść do trwałego pokoju. Panie niech Twój Święty Duch przeniknie nas abyśmy odkryli w sobie ukryte pokłady Twojej dobroci i potrafili wykorzystać je na rzecz pokoju i dobra w świecie. Czynimy to słowami modlitwy świętego Franciszka z Asyżu: O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego Pokoju Abyśmy siali miłość, tam, gdzie panuje nienawiść Wybaczenie, tam gdzie panuje krzywda Wiarę, tam gdzie panuje zwątpienie Nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz Światło, tam gdzie panuje mrok Radość, tam gdzie panuje smutek. Spraw abyśmy mogli Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć Nie tyle szukać miłości co kochać Albowiem dając, otrzymujemy Wybaczając, zyskujemy przebaczenie A umierając rodzimy się do wiecznego życia. Amen. Elzbieta Myrcha-Jachimczuk
26 marca 2022 09:30/w Informacje, Kościół, Polska, Polska Radio Maryja26 marca 2022 roku odbędzie się gdańska Droga Krzyżowa „Brzegiem Morza”. Podczas tegorocznej edycji wierni będą modlić się w intencji pokoju na świecie, a szczególnie na Ukrainie. Początek o godz. przy kościele pw. św. Antoniego Padewskiego w Gdańsku. Organizatorem akcji jest Kościelna Służba Mężczyzn „Semper Fidelis”. Patronat medialny objęło Radio Maryja i TV Trwam. W najbliższą sobotę, 26 marca, odbędzie się II edycja gdańskiej Drogi Krzyżowej „Brzegiem Morza”. Po raz pierwszy akcja została zorganizowana w 2019 roku, gdzie zgromadziło się ok. 300 osób. Wspólnej modlitwie towarzyszyły wtedy rozważania o codzienności i współczesnych problemach każdego człowieka [czytaj więcej]. W tym roku, w związku z trwającą wojną na Ukrainie, uczestnicy gdańskiej Drogi Krzyżowej „Brzegiem Morza” będą się modlić w intencji pokoju na świecie, a szczególnie na Ukrainie. – Zaangażowanie Polaków w pomoc uchodźcom na Ukrainie jest ogromna. Przekazywane dary, w tym żywność, środki czystości czy wsparcie finansowane, są znaczące. Nie powinniśmy jednak zapominać o modlitwie, która ma największą moc. Dziś wszyscy powinniśmy prosić o to, aby jak najszybciej nastał pokój na Ukrainie – mówił ks. Zdzisław Róż, archidiecezjalny duszpasterz Kościelnej Służby Mężczyzn „Semper Fidelis”. autor: Gdański Gość Ks. abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, objął modlitewne wydarzenie patronatem honorowym. Jak wskazał Janusz Piotrowski, członek i moderator Kościelnej Służby Mężczyzn „Semper Fidelis”, ma to ogromne znaczenie dla całej wspólnoty. – Dziękujemy za to Jego Ekscelencji. Dzięki temu nasza inicjatywa dedykowana jest wszystkim parafianom archidiecezji gdańskiej. Liczymy, że weźmie w niej udział ogromna liczba wiernych – podkreślił Janusz Piotrowski. Organizatorzy zapraszają 26 marca 2022 roku na godz. do kościoła pw. św. Antoniego Padewskiego w Gdańsku (ul. Dworcowa 2), skąd nastąpi wyprowadzenie Krzyża. Pierwsza stacja zaplanowana została na godz. przy wejściu nr 50 na plażę w Gdańsku-Brzeźnie. Zakończenie odbędzie się w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Gdańsku-Jelitkowie. – Zapraszamy wszystkich wiernych z pomorskich kościołów na to wydarzenie, w tym Koła Radia Maryja, Koła Żywego Różańca, Akcję Katolicką, grupy oazowe oraz członków Polskiego Związku Katolicko-Społecznego. Liczymy, że w Drodze Krzyżowej wezmą również udział turyści i przybyli na Pomorze goście – poinformował Hubert Grzegorczyk, członek Polskiego Związku Katolicko-Społecznego. Patronat medialny nad wydarzeniem sprawuje Radio Maryja i TV Trwam. Kościelna Służba Mężczyzn „Semper Fidelis”/
rozważania drogi krzyżowej o pokój na świecie