samochod na wode polak potrafi
Fiat Panda 1.1 Active - Polak potrafi. Czasami coś nam przeszkadza, ale najczęściej wszystko dobrze się kończy. Tak jakw przypadku Pandy. Przypuszczaliśmy, że dla takiej "żaby" test długodystansowy będzie ciężkim przeżyciem. Gdy na liczniku pojawiło się 104 575 przejechanych kilometrów, Panda jeździła tak jak na początku.
sezon 1 odcinek 10 Polak potrafi. Tym razem spotkamy się z konstruktorami polskiego samochodu oraz dowiemy się, jak powstają flamastry. Będzie też okazja do tego, by wypłynąć na wielkie wody kajakiem naszej rodzimej produkcji.
We wrześniowym (4/2109) numerze „Fizyki w Szkole” polecamy artykuł naszego autorstwa „Samochód na wodę”. Jest to obszerne wprowadzenie do tematyki wodorowych ogniw paliwowych – dydaktyki i zagadnień naukowych. Pełen artykuł można znaleźć tutaj.
Strona 1 z 3 - Jedziemy na wodę Jan Gulak wymyślił i opatentował samochodowy silnik napędzany wodą. Autem wyposażonym w zbiornik z wodą jeździ już cztery lata. Wynalazek opantentował, ale chętnie go udostępni. Czeka teraz na homologację swojego silnika. Oczywiście, samochód ma też zbiornik na paliwo i silnik diesla. Instalacja wymyślona przez doktora Jana Gulaka pozwala na
Poniedziałek 27 listopada to 641. dzień wojny w Ukrainie. Rosja bezskutecznie próbuje namówić Iran do tego, by dostarczał jej pociski balistyczne – powiedział Andrij Czerniak z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany w poniedziałek przez RBK-Ukraina.
nonton film james bond no time to die. AUTO SAMOCHÓD NA WODĘ Auto Na Wodę – samochód napędzany zabawka dla samochód hybrydowy!Na pewno słyszałeś o innowacyjnych projektach samochodów, napędzanych nie benzyną czy ropą, ale wodą. Takie samochody wciąż są bardzo drogie i minie jeszcze wiele lat, zanim przeciętny człowiek będzie mógł pozwolić sobie na zakup ekologicznego auta hybrydowego. Ale ty możesz mieć taki super pojazd już dziś! Nagrody Dr ToyBest Green Product,TOP TOY i Produkt Roku 2011Napędzany wodą!Auto Na Wodę to zabawka, która do uruchomienia nie potrzebuje baterii czy paliwa. To zupełna nowość - najtańszy, najmniejszy na świecie i super szybki samochód napędzany najtańszym z możliwych paliw: wodą z dodatkiem soli. Wystarczy wlać do „baku” kilka kropel, a następnie przykryć go dołączoną do zabawki płytką. Jak to możliwe, że samochód działa na wodę?Woda z solą aktywuje moduł elektrochemicznych ogniw paliwowych, który przekształca słoną wodę w energię już – autko pędzi do wydajny – aż do 7 godzin zabawyPo jednym zatankowaniu zaledwie kilkoma kroplami słonej wody, samochód może działać bez przerwy aż 5 do 7 godzin! Czy zwykły samochód na bateriepotrafi coś takiego? Nie!Chcesz się bawić dalej?Nie ma sprawy: dolej nieco słonej wody i gotowe, możesz ruszać dalej, bez obaw o brak paliwa i generowanie do środowiska szkodliwych substancji. Tenzestaw to nie tylko świetna zabawa dla mniejszych i większych fanów motoryzacji, ale też ciekawa lekcja chemii i kreatywności, która pozwala na takniekonwencjonalne wykorzystanie wody i soli. Jak tu się hamuje?!Jeśli chcesz zatrzymać samochód, po prostu wyciągnij ogniowo paliwowe, przemyj je wodą z kranu i zabawka – mądry wybórJeśli szukasz pomysłu na prezent lub po prostu chcesz kupić dziecku ciekawą, niebanalną zabawkę, Auto Na Wodę spełni twoje oczekiwania, a dziecku zapewni mnóstwo mądrej i wspaniałej ekologiczna i przyjazna zabawka daje dzieciom możliwość poznania nowych form czystej energii oraz efektywnego wykorzystania zasobów naturalnych. Otwórz przed dzieckiem nowe, szerokie horyzonty możliwości i kreatywności – podaruj na Auto Na Wodę. Specyfikacja:Zawartość zestawu: Wymiary opakowania:auto na wodę, zakraplacz do wody z solą: 20,5 x 15,5 x 4,5 cm Zdjęcia na stronie są poglądowe i mogą nieznacznie różnić się od produktów oferowanych w sklepach stacjonarnych i internetowych.
Polscy inżynierowie zbudowali instalację umożliwiającą zastąpienie benzyny tańszym paliwem i wcale nie chodzi o LPG. Ich wynalazek jest systemem, który można zastosować w dowolnym silniku o zapłonie iskrowym... Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Czy ten artykuł był przydatny? Dziękujemy za powiadomienie Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić. UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł. Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt Powiązane Benzyna jest bez sensu! Wynalazek polskich naukowców zrewolucjonizuje motoryzację Naukowcy mają rozwiązanie największej wady aut elektrycznych Zapłacisz 40 procent mniej! Nowy sposób Opla na drogie paliwo Komentarze(21)Pokaż: NajnowszePopularneNajstarszejarzembina2012-05-17 14:04:49za grosze to jade na lpg00gfgdg2012-05-17 11:16:02Wodór jest piekielnie drogi. To głupie rozwiązanie, taniej jest z paneli polikrystalicznych wytwarzać prąd do ładowania baterii i przerobić samochód na elektryczny. Tylko że taka przeróbka jest dosyć droga, w nowszych samochodach praktycznie 12:23:25A w razie wypadku nie wybuchnie? Jak Zeppelin?00H2012-05-17 13:19:24MYSLE ZE RUSCY SIE ZAJĄ PANEM WYNALAZCĄ I JEGO ZESPOŁEM00Czytelnik2012-05-17 13:06:40Tak ale można zdaje się go pobrać z 13:07:51Miałem wypadek i samochód był z LPG. Lic mi nie 13:21:18Przeciez to wymyslono 100 lat temu !!!tyle ze koncerny samochodowe i obby naftowe, nigdy nie dopuszcza tanich zrodeł energi,bo za duzo kasy by stracili..00Wszystko 13:26:41Ta techniczna nowosc to katastrofa ekologiczna. Zeby skroplic litr wodoru trzeba wlozyc w to 50x wiecej energi niz do innych 13:45:57Wodór można by produkować nawet we własnym zakresie (baterie słoneczne czy wiatrak) Cały problem polega właśnie na !! BEZPIECZNYM MAGAZYNOWANIU !! Nawet w super-rozwiązaniu panów naukowców zbiornik wodoru to zwykłe butle... Zresztą w ogóle problem energetyczny na świecie to przede wszystkim MAGAZYNOWANIE energii (vide akumulatory w samochodzie elektrycznym) 14:17:14Byłoby fajnie i ekologicznie jeździć na wodór ale tak nie będzie, ze względu na koszty wytwarzania i magazynowania tego paliwa. Poza tym ma bardzo małą wartość opałową. Wszystkich tych wad nie ma popularny etanol. A nowoczesna metoda produkcji z celulozy (np z trawy czy słomy) za pomocą specjalnie wyhodowanych enzymów obniża koszty produkcji do 2$ za galon ( Wartość energetyczna podobna do ON. W tej chwili można go spalać w silnikach benzynowych a w niedalekiej przyszłości w ogniwach paliwowych do napędu silników elektrycznych. Myślę że tak właśnie będzie. Natomiast odnosząc się do artykułu, to po prostu strata czasu i sztuka dla sztuki. Takie konstrukcje były już wiele lat wcześniej. Jednak do tej pory nie rozwiązano ekologicznej i taniej metody pozyskiwania wodoru oraz skompresowania go do postaci płynnej. Czyli kluczowego problemu tego rozwiązania. Zobacz więcej
O projekcie Kim jesteśmy? Jesteśmy grupką studentów z Politechniki Wrocławskiej, zwykłymi ludźmy takimi jak Ty, których połączyła wspólna pasja i wspólne marzenie. W naszych szeregach są: Qbala - Student trzeciego roku Budownictwa, człowiek od wszystkiego i niczego Karolina - Studentka drugiego roku Budownictwa, jest odpowiedzialna za sprowadzanie nas na ziemie Szymon - Student trzeciego roku na wydziale Mechaniczno-Energetycznym, on jest od mówienia co jest niemożliwe. Mateusz - Student drugiego roku na wydziale Mechanicznym, nasz zespołowy optymista. Kacper - Student pierwszego roku na wydziale Mechaniczno-Energetycznym człowiek od ciekawych pomysłów. Cel Projektu? Głównym celem projektu jest zainteresowanie społeczeństwa technologiami pozwalającymi zmniejszyć zużycie benzyny czy ropy, zmniejszając tym zanieczyszczenie środowiska i koszty podróżowania. Celem pobocznym jest przeżycie przygody życia i zgromadzenie nowych doświadczeń. Skąd pomysł? Źródeł pomysłu jest kilka: Pierwsze - chęć podróżowania i poznawania świata oraz pasja zbierania nowych wspomnień, lecz jak to zrobić gdy funduszy mało, a ceny paliwa stale rosną? Drugie - mamy dość spalin i coraz to wyższych cen paliwa, dlatego, gdy dowiedzieliśmy się o wynalazku naszego rodaka, Jana Gulaka, po pierwszych niedowierzaniach stwierdziliśmy, że trzeba to sprawdzić, ale nie tylko, czy działa, ale także jak sprawdza się w trudnych warunkach. Oto kilka linków przekazujących kilka informacji na temat instalacji Gulaka: Dlaczego WODA? To proste, woda jest powszechnie dostępna, nie jest nałożona na nią akcyza, i można ją mieć za darmo, a zatankować można w pobliskim strumyku. Poza tym tylko woda nie obciąża środowiska. Opis projektu: Pomysł jest prosty, kupujemy samochód, starego używanego busa. W samochodzie montujemy instalację Jana Gulaka i sprawdzamy czy działa, robimy to z własnej ciekawości i po to, byś Ty nie musiał robić tego w domu sam, my sprawdzimy to za Ciebie, a Ty dostaniesz od nas odpowiedź. Po zamontowaniu instalacji, poddajemy samochód badaniom, sprawdzamy emitowane spaliny, bezpieczeństwo instalacji, ewentualny wzrost lub spadek mocy, a wszystkie wyniki badań umieścimy na stronie internetowej. Jeżeli okaże się że wszystko działa i postaramy się ją udoskonalić, tak by zwiększyć jej sprawność i sprawić by używanie jej było wygodniejsze. Ostatnim testem instalacji będzie podróż do Skandynawii, zamierzamy dojechać busem jak najdalej na północ, a instalacja ma zapewnić nam zmniejszenie spalania przynajmiej o połowę. Wybór celu podróży nie jest przypadkowy, otóż z tego co wiemy słabą stroną instalacji są niskie temperatury, a wszystkie samochody nie przepadają za zbyt stromymi wzniesieniami. Po drodze do Skandynawii będziemy mogli przekonać się, jak taki samochód daje sobie radę w ekstremalnych warunkach. A jeśli wszystkie testy przejdą pomyślnie, napewno udamy się w kolejne podróże naszym H2Obusem i napewno ciekawie i szczegółowo je zrelacjonujemy dla was. Czego potrzebujemy? Przede wszystkim potrzebujemy pieniędzy i wiary, każda złotówka się liczy, jeżeli tak jak my zastanawiasz się, czy parą wodną można zmiejszyć spalanie, wpłać nam chociaż 10 zł, a my sprawdzimy to także dla Ciebie. Prosimy, pomóż spełnić nam nasze marzenie, a my odwdzięczymy się rzetelną pracą. Na co przeznaczymy pieniądze?Cała suma zostanie przeznaczona na realizację projektu. Zakupimy starego używanego busa, nie wiemy jeszcze, jakiej marki, skłaniamy się ku Transitowi, ale jeżeli macie jakieś propozycje, to jesteśmy na nie otwarci. Na busa zamierzamy przeznaczyć nie więcej niż 6 tys. tak, aby nie wkładać dużo w naprawę busa i żebyśmy mogli się skupić na montażu instalacji. Na zamontowanie instalacji i mały remont busa przeznaczymy jakieś 2 tys. zł lub więcej. Jeśli uda nam się zebrać większą kwotę, będziemy mogli bardziej poeksperymentować, dopracować instalację, nie tylko technicznie ale i wizualnie. Pozostała kwota zostanie przeznaczona na prowizję portalu i badania techniczne pojazdu. Podana przez nas kwota wsparcia jest absolutnym minimum, umożliwiającym nam w całości zrealizowanie projektu, ewentualne nadwyżyki pozwolą nam na lepsze dopracowanie pojazdu, możliwe uzyskanie lepszej sprawności instalacji i estetyczniejsze wykonanie. Cały projekt (zdjęcia, opisy, sprawozdania) zostaną umieszczone na stronie internetowej która ruszy wraz z rozpoczęciem projektu. Na stronie każdy będzie mógł znaleźć wszystkie, nawet najdrobniejsze szczegóły dotyczące projektu, a przez cały okres realizacji projektu wspierający będą otrzymywać maile z opisem postępu prac. Co jeśli się nie uda? Co jeśli okaże się ze instalacja Gulaka nie działa? Napewno się nie poddamy i będziemy walczyć dalej. Jeśli ta nie zadziała to weźmiemy na warsztat inną instalacje, w tym przypadku będzie to instalacja HHO, lecz w takim wypadku projekt będzie trwał dłużej. Kontakt: Jeśli macie jakieś pytania, możecie znaleźć nas na facebooku lub pisać na naszego maila: hadwaobus@ Prosimy o wsparcie, każda złotówka się liczy. Ten projekt ma przyszłość, pomóżcie nam go zrealizować. *Logotyp nie moze zawierać treści wulgarnych, obraźliwych i ogólnie zakazanych
Dyskusja dla wiadomości: Polak potrafi, czyli woda… za darmoszkę. Na pobór wody z rzeki potrzebne jest pozwolenie wodnoprawne wydane przez starostwo. Czy firma ma takie pozwolenie? język dziennikarza na poziomie rynsztoku. Jak nie nasyfili, syf to jakiś szlauf. Chyba więzienny slang mniej kuje w oczy. Powinno być napisane. O sprawie poinformował nas Konfident redakcja_ii napisał(a): A czy gdzieś napisaliśmy, że to coś złego? Czytelnik zauważył, podesłał zdjęcia, a my napisaliśmy. Nie ganiąc, lecz raczej doceniając pomysłowość. Tyle :) Ten Wasz czytelnik to [...];)Wy natomiast zniżacie się do jego poziomu. Jest to jawne i podpierdzielenie gdyż woda z rzeki nie jest darmowa i tak jak ktoś pisał wyżej potrzebna jest na to zgoda... Miasto konfidentów i prawdziwych cebularzy Wrzucajcie istotne tematy a nie śmieci I tak odniosło sukces pomagając konfidentowi doprowadzić do ukarania firmy. Ambitna redakcja ! Reklama Dlaczego za darmo? Jeżeli podlewa to firma to pewnie wygrała przetarg na usługę ,która za darmo nie jest. Za wodę z hydrantu się płaci, zwłaszcza do użytku w inwestycji miejskiej? Ale afera??? Woda w Bobrze się przez to skończy...ludzie rozumu trochę. To pewno z dobrej zmiany z obrzydzeniem doniósł!!! To nie dobra zmiana a lewacko - "postępacki" mózg wyprany proszkiem zwanym "unia europejska". Powinni pewnie z domów nosić a do tego jeszcze rodzinę zatrudnić .To miasto znalazło wydatek dla mieszkańców bo ktoś za wodę z rurociągu to zapłaci a pewnie i Ja bo mieszkam w tej Gminie . A Tych Panów robotników trzeba w dyby bo kierownik na pewno im tego nie kazał . Czym wy się zajmujecie to te obywatelskie podpierdalanie . Pozdrawiam Nie Podpierdalających . Ja (e3aWls) napisał(a): Szlauf???a co to takiego? To takie miłe dziewczynki których pełno na mieście :P :D xxx (ALxJkS) napisał(a): I tak odniosło sukces pomagając konfidentowi doprowadzić do ukarania firmy. Ambitna redakcja ! a skad wiesz, ze ukarano? poza tym - co nie jest zabronione, jest dozwolone...wedkarz tez ma zaplacic za wode, ktora wyciagnal razem z ryba? Do Anonim: Jak ktoś wcześniej napisał "Na pobór wody z rzeki potrzebne jest pozwolenie wodnoprawne wydane przez starostwo. " Jest to ścigane z urzędu więc jak jeszcze nie ukarano to ukarzą w najbliższych dniach. A tak ogólnie to chodziło mi o to, że popierają donosicieli. Jest to wzór zaczerpnięty od naszych najbliższych sąsiadów - byłych okupantów Polski u których normą jest że sąsiad dzwoni na sąsiada na policję z byle powodu - na przykład, że ten myje samochód na własnej posesji. Założeń III rzeszy nie udało się wprowadzić siłą więc teraz wprowadza się je za pośrednictwem unii europejskiej. Nawet mapy zasięgu III rzeszy pokrywają się z terytorialnie z obecną unia europejską. Reklama
Każdy kierowca zna ten ból, który przychodzi do nas przy kasie na stacji benzynowej. Dlatego marzeniem każdego z nich jest jak najtańsze paliwo. Niestety ceny stają się coraz wyższe. Pb 95 kosztuje dzisiaj w okolicach zł, natomiast za ON musimy już zapłacić ok. zł. ( ) . Co zrobić żeby płacić mniej za jazdę samochodem? Ach, gdyby samochody jeździły na wodę. Proszę bardzo! Profesor prawa, Jan Marian Gulak urzeczywistnił ta prośbę. Jego pomysł w 2003 roku otrzymał urzędową ochronę. A wszystko zaczęło się na giełdzie samochodowej w Kielcach. Podczas testów na Nysce, gdy pęknął gumowy przewód, a silnik zaczął gwałtownie przyspieszać, Pan Jan wpadł na pomysł „spalania przegrzanej pary wodnej”. Pomysł ten testował na dwóch samochodach. Pierwszym była szesnastoletnia Lancia Prisma 19D, a drugim był Mercedes 250 diesel, również szesnastoletni. Ciekawi Was jakie było zużycie wody i oleju napędowego w tych samochodach? Bardzo proszę : Lancia: woda – 65%; olej napędowy – 35% Mercedes: woda – 75%, olej napędowy – 25% Jak to wygląda w praktyce? Na przednim siedzeniu pasażera ustawione są baniaki z wodą. Kierowca przed wyruszeniem w trasę czeka aż silnik nagrzeje się do 75-80°C. „Samochód staje się szybszy a silnik pracuje aksamitnie. Nie klekoce! Diesel leci jak benzynowiec! Jeździłem nim 130 na godzinę, teraz wyciągam do stu piećdziesięciu.” – mówi Pan Jan. Jednak byłoby za pięknie gdyby nie było żadnych „efektów ubocznych”. Trzeba uważać aby nie zostawić pary wodnej w cylindrze przy włączonym silniku, gdyż ta skropli się i zacznie opadać na głowicę cylindrową, co spowoduje pojawianie się rdzy! Ok. 3 sekundy przed wyłączeniem silnika powinniśmy wyłączyć parę. Jak to wygląda pod maską? Opisuje to dokładnie artykuł na stronie „Słowo Gazety Codziennej”. „Woda jest doprowadzana pomiędzy rurę wydechową a jej obudowę. Z obudowy wychodzi kręty miedziany przewód, który oplata kolektor wydechowy. W kolektorze woda się nagrzewa i zamienia w parę, a ta przy temperaturze 130 stopni doprowadzana jest do kolektorów ssących po drugiej stronie silnika. Para dostaje się do cylindrów z powietrzem (choć lepiej byłoby bez), a gdy pompa wciśnie olej na świece żarowe, rozkłada się na tlen i wodór i jako mieszanina piorunująca zwiększa siłę wybuchu w cylindrze. Dzięki dodatkowym komponentom wybuch jest łagodny - stąd "aksamitna" praca silnika. Na sto kilometrów zużywa się 3-4 litry wody. Najlepiej destylowanej albo deszczówki”. Trochę mniej skomplikowany opis opublikował : „Instalacja składa się ze zbiorników na wodę po prawej stronie kierownicy i przewodów, które doprowadzają ją do kolektora, gdzie woda zamieniana jest na parę i następnie dmuchawą kierowana do kolektora ssącego. Tam układ specjalnych elektrycznych filtrów rozdziela ją na tlen i wodór”. Warto dodać, że instalacja taka kosztuje 350zł! Dlaczego deszczówka lub woda destylowana? Gdy wynalazca dolewał wody z kranu, w rurach osadzał się kamień, jednak rury można czyścić „kamiksem” , a zimną dolewać denaturatu. Pan Jan nie jest jednak jedynym, który „wpadł” na pomysł samochodu na wodę. Przed nim byli Amerykanie w 1920r. Później Szwedzi, Hiszpanie, Anglicy i Francuzi. Ale to metodą profesora z Kielc zainteresowali się radomscy biznesmeni. Dlaczego? „Bo to czysta oszczędność” – mówi wynalazca. Próbował on swoją technikę w zakładach w Zębcu. Jednak przy małych kotłach 4-10Kw nie było widać efektów. Gdy kocioł dawał 50-55Kw efekty były już widoczne i to bez emisji CO2 . Jan Marian Gulak twierdzi, że takim sposobem można również ogrzewać nasze mieszkania. Twierdzi on, że mieszkania mogą być ogrzewane o 60% taniej, a cena energii elektrycznej spadłby nawet o 70%. Oprócz biznesmenów z Radomia, pomysłem profesora z Kielc zainteresował się także Instytut Techniki Wojsk Lądowych w Warszawie. Oprócz tego odbył się też pokaz w radomskim MPK. Sprawą również zainteresowany jest Jan Zagórski ze stacji TVN, który organizuje zloty niekonwencjonalnych wynalazców we Wrocławiu. Na takich zjazdach możemy zobaczyć łapacz prądów z jonosfery wykorzystywany do oświetlenia budynku, którego autorem jest student, czy miniaturowy silnik o mocy 14 KM. ─ W Polsce jest wielu ludzi, którzy mają lepsze pomysły od znanych naukowców z tytułami ─ zapewnia Jan Marian Gulak.
samochod na wode polak potrafi